Po raz 18. wyruszyła w sobotę, 15 czerwca, 70. osobowa grupa
parafian, by zanieść Maryi - Matce Pocieszenia swoje prośby, dziękczynienia i
uwielbienie. Sobota, przed Uroczystością Odpustową ku czci św. Jana
Chrzciciela, jest sposobnością, by w pieszej pielgrzymce, pokonując 19 km,
dotrzeć do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Błotnicy. W tym roku - co bardzo
ucieszyło organizatorów - pielgrzymowała liczna gromadka dzieci i młodzieży. W
trudach pielgrzymowaniu radosnym śpiewem wspierał nas organista Bartłomiej
Składanek i scholanka Zosia Pachniak. Nad bezpieczeństwem czuwali porządkowi -
Tadeusz Kępka i Ryszard Piasek. Po drodze pielgrzymi odpoczywali dwa razy;
pierwszy raz w Gulinie, przy zabytkowym młynie p. Stańczykowskich, a drugi raz
przy kościele w Kaszowie. O godz. 12.40 pielgrzymi dotarli do błotnickiego
sanktuarium, witani przez przeora Paulinów - stróżów tego sanktuarium. Na Mszę
św. o godz. 13.00, której przewodniczył nasz proboszcz ks. Ireneusz Kosecki,
dojechało jeszcze ok. 100 osób, a wśród nich nasz wikariusz Ks. Kamil Kowalski,
który służył pielgrzymom w konfesjonale. Proboszcz w homilii, przypomniał słowa
kard. Karola Wojtyły, który 42. lat temu dokonał koronacji błotnickiego obrazu,
który podkreślał jak wyjątkową rolę w życiu człowieka odgrywa rodzina. „Rodzina
łączy się z tajemnicą rodzenia. Rodzi się człowiek w rodzinie, powołał Stwórca
ojca i matkę, męża i żonę jako rodziców, by przekazywali życie. Rodzi się
człowiek w rodzinie...rodzi się także Kościołowi”. Proboszcz przypominając
homilię przyszłego pap. św. Jana Pawła II, wskazał także na drugi aspekt
powołania rodziców - powołanie wychowawcze. To trudne posłannictwom, dlatego
też trzeba nam często wołać - Matko Pocieszenia, wejdź w życie naszych rodzin -
podkreślił ks. proboszcz. Po zakończonej Eucharystii, pielgrzymi na kolanach
obeszli ołtarz z cudownym obrazem Matki Pocieszenia, chcąc wyrazić swoją miłość
i wdzięczność do Matki Chrystusa i naszej Matki.